Wspólne podróże

Rzym

Włochy

Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki

.

Dopiero teraz Rzym

Lubimy latać samolotem, a od tego zaczęła się podróż. Najprzyjemiejszy był jednak powrót.. Samolot z Fiumicino wpierw wzbijał się nad morzem, by zaraz się odwrócić i przelecieć nad samym centrum Rzymu. Jeszcze raz moglismy zobaczyć ulicę po których włóczyliśmy się przez ostatnie dni. Wszystko tak wspaniale było widać, Rozpoznawaliśmy miejsce po miejscu, rzymskie bazyliki, koloseum, dworzec Termini, w końcu nasz hotel, nawet konkretnie,nasze okno.Tak nam Rzym przypadł do serca, ze żal było że za chwilę stracimy go z oczu, ale nigdy z serca.

Dawno temu kolega po powrocie z Rzymu stwierdził, ze Rzym trzeba sobie zostawiać na koniec, bo po takim skupieniu zabytków, po takim stanięciu przed wiekami europejskiej kultury, wszystko wyda się mniej warte. Posłuchaliśmy się go i dopiero teraz wybraliśmy się w to miejsce. Zgodziliśmy się też, że Rzym potrafi przyćmić inne miasta.



Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki

.

Ruszamy w Rzym

Hotel mieliśmy koło dworca Termini, to dobre rozwiązanie, bo to też stacja przesiadkową obu linii metra oraz liczne linie autobusowe, stąd najłatwiej wszędzie się dostać. To zaleta, a wadą było to, że metro było w remoncie. Korytarze obdarte z okładzin, oświetlenie z prowizorycznych lamp wiszących na kablach, wyglądało to ponuro. A jeszcze gorzej, ze metro było czasem zatrzymywane na kilka godzin. Włosi kłócili się z obsługą, my nie, bo nie potrafiliśmy ni kłócić ni zrozumieć komunikatów.

Autobusy od metra są o tyle lepsze, ze jest z nich widok na miasto, lecz czy turysta, nie znający miasta jest w stanie połapać się w przebiegu trasy? Rzymskie autobusy, o dziwo, w środku nie maja żadnej informacji o bieżącym ni następnym przystanku, mało tego nie ma żadnej informacji o trasie.. Ratunkiem są wyraźne tablice na przystankach i je szybko czytaliśmy przez okno, gdy autobus przystawał. Im nasz pobyt trwał dłużej, radziliśmy sobie coraz lepiej, rozpoznawaliśmy już znajome miejsca i odkrywaliśmy dogodne dla nas autobusy. Korzystaliśmy z biletów 7-dniowych..

Najważniejszą ulica okazała sie via Corsa, w czasie pobytu przeszliśmy ja wielokrotnie (Warto przed wyjazdem przyjrzeć się na mapie gdzie ona jest i jak inne rzeczy są w stosunku do niej położone, to powinno pomóc w łatwiejszym poruszaniu się po mieście.) Dużo więcej kilometrów pokonaliśmy “z buta”, niż jakimi kolwiek środkami komunikacji.

Chodzenie piechotą po Rzymie ma szczególny sens. To nie jest miasto z kilkoma zabytkami pomiędzy którymi trzeba się przemieszczać, to miast gdzie zabytki nawarstwiają się na siebie, gdzie znajdowaliśmy cenne, a które w naszych przewodnikach się nie pomieściły.



Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki

.

Smakołyki Włoskie

Jedliśmy w różnych lokalach, miło zresztą choć na coś drobnego przysiadać, już nie tylko z myślą o żołądku, a o nogach, by im dać chwile wytchnienia. Najczęstszym w takich razach daniem była mozzarella z pomidorami. I tu nas rzymscy restauratorzy zaskoczyli, wszędzie był to troszkę inny ser, a wydawało się, ze za każdym razem jest jeszcze lepszy niż u konkurencji. Nie będziemy nudzić szczegółowymi jadłospisami, jedna tylko refleksja, nie wiemy jakim to sposobem, ale zawsze to było świeże,a przez co smaczne. Warto i pod względem kulinarnym zwiedzać Rzym i to też bywa przyjemne. Trudno natomiast w śródmieściu znaleźć sklep spożywczy, trudno nam było zrozumieć jak sobie radzą ci którym przyszło mieszkać w centrum, sklepy z markowymi ubraniami, urzędy i lokale gastronomiczne wyparły zwykłe spożywczaki. W końcu ldy, nie żałujcie sobie tej przyjemności...



Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki

.

Trochę o zwiedzaniu Rzymu

Jest tą ogromna przyjemnością, gdy się jest gdzieś pierwszy raz, zobaczyć te najsłynniejsze obiekty jak Koloseum czy Bazylikę św Piotra, z jednej strony już dobrze znane ze zdjęć, a z drugiej takie wzruszenie, że są naprawdę, a ich sława nie jest przesadzona, ze się tu jest. Pierwszym naszym przewodnikiem jest pan taksówkarz, słysząc nasze zachwyty, zaczyna nam wskazywać i nazywać mijane zabytki, a słysząc, że i my sami potrafimy rozpoznać nawet mniej znane zabytki najwyraźniej ma przyjemność z wiezienia takich turystów. I w czasie tej drogi pierwsze poważne zaskoczenie, słyszeliśmy o 7 wzgórzach na których posadowiony jest Rzym, ale nie słyszeliśmy i nie załapały się na znanych dotąd zdjęciach góry - Rzym jest otoczony górami.

Plan był pierwotnie taki, by zwiedzić wpierw mniejsze bazyliki rzymskie, a zostawić sobie na deser Bazylikę św. Piotra. Zamiar byłby sensowny, ale nazajutrz po przyjeździe była niedziela, a być w Rzymie i.... Poszliśmy jednak do Watykanu, gdzie na placu była msza św. z Papieżem. Staliśmy na tym placu, gdzie w ostatnich latach tylu pojawiało się Polaków i tyle tu przeżywali wzruszeń. Potem ktoś zadzwonił z Polski z troską o nasze bezpieczeństwo, bo w telewizji powiedzieli, że ktoś w czasie tej mszy spalił biblię. Staliśmy trochę z tyłu mając większość ludzi przed sobą na widoku , gdyby takie coś się wydarzyło, widzielibyśmy.

Pominiemy tu opisy szczegółowego zwiedzania, co do zobaczenia Rzymie to lepiej opiszą to przewodniki. Ale to jedno miejsce chcielibyśmy by innym nie umknęło. plac Giuseppe Garibaltdiego (wzgórze Janikulum). Dotarlismy nam o zachodzie słońca (doskonała pora) idąc z niemałym mozołem od strony dzielnicy Zatybrza Trastevere. Powód dla jakiego tam warto się wspiąć jest piękny widok Rzymu, z jednej strony widać Watykan, druga wprost na najstarsze części Rzymu. Siedzisz i rozpoznajesz miejsca gdzie byłeś, gdzie chcesz jeszcze pójść, a zachodzące słońce złoci wszystkie budynki.

Wracamy z tamtą autobusem (bo na samo wzgórze dojeżdżają 2 linie), ale za wchodzenie na piechotę dostaliśmy 3 premie, a to nagle przeleciała kolorowa papuga, skąd, dlaczego, nie wiadomo, a to przy ambasadzie Hiszpanii stał żołnierz w kapeluszu z piórem, aż trudno się było zorientować, czy to mundur, czy strój operetkowy, a to przechodzimy koło fontanny niezwykle pięknej, której pewnie nie przyjrzelibyśmy się jadąc autobusem.

Jest godzina 10 rano, idziemy zwiedzać willę Borghese i zaskoczenie - nie ma biletów - mimo, ze tak rano. Jeśli mielibyście kiedyś tam pójść, trzeba zrobić wpierw rezerwację przez internet. Na razie czynią nam nadzieję, że może potem będą jakieś wolne. Obok kas jest bufet z kawą i stoliki, chcemy tam poczekać, tu zaskoczenie nr 2, stoliki są płatne, ale o takim kuriozalnym rozwiązaniu nie ma żadnych informacji, obsługa co jakiś czas wyrusza na łów przepędza zdezorientowanych klientów. Babcia klozetowa zaś nie ma litości dla tych co nie maja biletów do galerii. Uff, sa powody be zepsuć sobie humor, ale udaje się wywalczyć bilety i wszystkie kłopociki są nieważne. Galeria Borghese oczarowuje, wspaniałe zbiory malarstwa najwyższego z możliwych poziomów, a to na tle wspaniałych dekoracji willi, a przez okna widać wspaniały ogród. Wspaniałości nad wspaniałościami. I kolejne zaskoczenie, po ogrodzie jeździ miejski autobus, wskoczyliśmy.

Koloseum przyciąga jak magnes, jest tłok jest ścisk i są kieszonkowcy (o czym uprzedzają w przewodnikach). Nam trafił się kieszonkowiec - pechowiec. Udało mu się włożyć rękę do kieszeni, ale w niej była tylko paczuszka chusteczek, a i ona ocalała.



Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki Rzym zabytki

.

Jest odlotowo

W XIX w zaczęto uważać, że Paryż jest stolicą świata, teraz pretendentów jest bez liku. My jednak uważamy, że znaczenie Rzymu dla kultury i cywilizacji świata jest tak wielkie i jako miejsce siedziby papieży, Rzym jest i był stolica Włoch i świata.

Pora odjechać z żalem z nie zrealizowanym w pełni zamierzeniami. Taksówkarz kilkukrotnie się upewnia czy Fiumicino, czy Ciampino, myślimy o tych którzy mieli mniej dociekliwego taksówkarza i nie trafili na właściwe lotnisko. Choć jesteśmy na 2 godziny przed odlotem, to wszędzie denerwujące kolejki, do odprawy bagażowej, do kontroli kieszeni pasażerów, do toalety, ojej. Zdenerwowanie przed odlotem, ale zaraz mija bo... no właśnie, mówiłem już na początku.