Wspólne podróże

Mahdia

Tunezja



Miejscami które zwiedzaliśmy w czasie tego wyjazdu do Tunezji były:

Mahdia - dobre miejsce

Mahdia jest pełna uroku. Jeśli wrócimy kiedyś do Tunezji to właśnie Mahdia będzie brana pod szczególną uwagę, (choć ciągnie nas też do nieznanych jeszcze miejsc). Urok Mahdii polega na wspaniałym położeniu, stara część miasta leży na wąskim półwyspie i zawsze można, idąc medyną, robiąc parę kroków dojść do morza. Dalej za półwyspem jest szeroki łuk zatoki i widać strefę turystyczną. Hotele tu są niskie i mają wkoło ogrody - to inaczej niż w Sousse gdzie swą wysokością hotele przypominają raczej wysokie bloki mieszkalne.





.

Mahdia - taksówki

Ale nasza wizyta w Mahdii zaczęła się niezbyt sympatycznie, jakoś będziemy mieli uraz do taksówkarzy w tym mieście, choć może tylko tak się trafiło. Dotarliśmy do Mahdii louage (busik), a stacja louages okazała się, gdzieś dalej od centrum miasta. Do podjeżdżających żółtych taksówek natychmiast rzucała się grupa ludzi. Nam by sie dopytać gdzie taksówka jedzie zabierało 5 sekund, innym by zająć wszystkie miejsca potrzeba było 4 sekundy, tak że nim się dowiedzieliśmy, już odpowiedź stawała się nieistotna. W końcu jakiś taksówkarz i zaproponował jazdę za 5 DT, to nam sie wydało grubym naciąganiem, wysiedliśmy. Gdy następny zaproponował 3DT to już... niech tam. Temu jednak obwiesiowi gdy już dojechał na miejsce, żal się zrobiło, ze zarobi na takich tłustych klientach tak mało, wpierw z 5 wydał 2x po pól dinara (;icząc na nasze małe zorientowanie w monetach), gdy jednak zwróciliśmy na to uwagę wpierw przepraszał, ze się pomylił, by zaraz wmawiać, że jednak umawialiśmy się na 4 DT.





.

Mahdia - targ

W Mahdii trafiliśmy na cotygodniowy targ i rytm przesuwających się wśród straganów ludzi narzucił nam tempo zwiedzania. Towary na targu, to w dużej mierze chińszczyzna, ale koloryt i energia absolutnie tunezyjskie. Część targu znajduje się na samym wybrzeżu, tak ze to targ z całkiem ładnymi widokami. Więc łazimy i się gapimy, na kupujących, na sprzedających, na towary i na widoki. Poza patrzeniem są jeszcze wrażenia dźwiękowe, każdy ze sprzedających musi co chwile pokrzyczeć, zachwalając swój towar, a wśród sprzedawców używanych ubrań utarł się jeszcze zwyczaj włażenia przy tym na stoły.





.

Mahdia - medyna

Najdalej wysuniętą w morze część Mahdii zajmuje ogromny cmentarz, a w jego tle mury ribatu. Miejsce to odludne, kontrastuje z tłumem na targu, który tak stąd niedaleko. Na krańcu cypla kręcą się głownie rybacy i ci łowiący z łodzi i ci z wędkami, a niektórzy skaczą do wody. Na naszych oczach widzieliśmy jak wychodzi z wody z ośmiornicą. Tu warto dodać, że tu w Mahdii morze zadziwiająco przejrzyste i o szmaragdowej barwie. Niegdyś Mahdia była potężnym miastem silnie ufortyfikowanym a położenie na cyplu dawało ku temu dogodne warunki, obecnie kolejne warstwy niezdobytych murów obronnych rozbijają morskie fale. Każda medyna troszkę inna i ma swój rys. Tu w Mahdii ludzie szukają ochłody od morza i w domach często są otwarte drzwi. Łazimy i zaglądamy ludziom do domów, zdjęć nie robimy, ale choć przez chwilkę chcemy sie przypatrzeć wnętrzom i życiu. Często zaraz przy drzwiach stała łóżko lub kanapa, na którejś ktoś leżał.





.

Mahdia - dojazd

Do Mahdii z Sousse dojechaliśmy louage, a wracaliśmy pociągiem. Pociąg jest tańszy i ma wygodniejsze siedzenia, ale jedzie dłużej. Pociągiem jechało z nami dużo innych wczasowiczów, prawie wszyscy wysiedli po drodze w Monastirze.
Mahdia jest miastem sympatycznym, ciekawie położonym i ważnym w historii Tunezji -warto tam było wybrać sie na wycieczkę.