Dawna cerkiew

W tym miejscu jest coś magicznego, mała wieś, skraj Polski w pobliżu granicy z Ukrainą. Jedziemy droga asfaltowa, ale ta się kończy i ostatnie metry to już droga gruntowa, mam wątpliwości czy dobrze jedziemy... Dobrze. Mała zatoczka na góra 3 samochody, ale najwyraźniej tyle wystarcza. Do dawnej cerkwi trzeba jeszcze wspiąć się po murowanych schodach ozdobiony h czterema słupkami. Mały placyk porośnięty trawą, a ta mało wydeptana, znak, że niewielu tu przychodzi. W koło otoczona świątynia jest murkiem i wielkimi drzewami. Da się budynek obejść w koło, ale na uroczystości z procesja to już za mało miejsca. I tu w tym miejscu rozpycha się największą drewniana cerkiew. Ta wielka świątynia stoi w miejscu tak skromnym i tak mało jest odwiedzania. Siedzimy tam sobie w spokoju, nikt inny się nie kręci i mamy czas na refleksje, a ta wspaniała budowla, te otoczenie przyrodnicze temu sprzyjają. Po pięknie starzejącym się drewnie biegają błyski słońca w ciepłej barwie, bo dzień chyli się ku zachodowi. Na cerkwi trzy kopuły patrząc na nie kierujemy wzrok ku niebu. Zachwycają nas drzwi, na których płycinach namalowane ikony. Teraz już wyblakłe i zatarte, nie mniej pełne wyrazu.

Drewniana architektura

Warto tu się wybrać, bo jest to piękny przykład drewnianej architektury sakralnej, znaczący i swoją wielkością jak i swoją forma artystyczna. Ciekawe jest umiejscowienie w przyrodzie i w wiejskim otoczeniu, które jest podobne temu jakie było, gdy powstawała.

We wsi można spotkać jeszcze jeden zabytkowy drewniany budynek, to stara szkoła. .

Jak widać w innych wpisach, często zwiedzając obiekty architektury drewnianej siadam i sobie szkicuję. I tu miałem sprzęt do rysowania, ale dla szczupłość miejsca wkoło nie znalazłem miejsca, gdzie można by siąść i porysować. Tu są tylko zdjęcia, na rysunki zapraszam do innych wpisów na tej stronie.